Witajcie w raju strategów

Musicie przygotować się na to, że Wasi bliscy będą przeklinać dzień, w którym twórcy gry się narodzili, bo nawet końmi Was od komputera nie oderwą.
Jakże zazdroszczę tym wszystkim, którzy mają pod dostatkiem wolnego czasu. Mogą oni bowiem spokojnie włączyć komputer i uruchomić grę "Total War: Shogun 2" i dać się bez reszty pochłonąć sprawie budowania japońskiego imperium. Ta fantastyczna gra strategiczna zapewni niezliczone godziny wrażeń wszystkim, którzy używając komputera, lubią myśleć.

Oczywiście nie jest to nic nowego dla tych, którzy grali w poprzednie gry z serii "Total War". Twórcy przygotowali ją bowiem z myślą o osobach, które kochają szachy i go, ale którym wydaje się, że to za mało jak na możliwości współczesnych pecetów.

"Shogun 2" przenosi nas do XVI-wiecznej Japonii, która właśnie rozpadła się na wiele wojujących ze sobą prowincji. Każdy z rodów, który włada choćby skrawkiem ziemi gdzieś na zadupiu Japonii, marzy o tym, by sięgnąć po szogunat. I na tym właśnie polega zadanie gracza. Aby tego dokonać, trzeba będzie wykazać się sprytem, umiejętnościami strategicznego myślenia, a przede wszystkim cierpliwością. "Shogun 2" z całą pewnością nie jest przeznaczone dla tych, którzy lubią szybkie rozwiązania. Jedna bitwa może tutaj trwać nawet godzinę, a takich bitew będzie do rozegrania multum.

"Shogun 2" składa się z dwóch elementów (jak większość tego typu tytułów). Pierwszym jest strategia turowa, kiedy to usprawniamy infrastrukturę prowincji, rozwijamy gałęzie nauki, pertraktujemy z sąsiadami i wyznaczamy kierunki ekspansji i eksploracji. Druga to rozgrywka bitewna w czasie rzeczywistym (no prawie, zawsze bowiem można wcisnąć pauzę). I to właśnie ten element jest tym, co tygrysy lubią najbardziej. Już przy pierwszych, bardzo prostych bataliach, kiedy liczba i różnorodność jednostek jest mocno ograniczona, widać, że nie jest to pierwsza lepsza gierka. A kiedy rozwiniemy naszą armię, nic nie da nam większej satysfakcji, niż planowanie ustawień formacji, reagowanie na ruchy przeciwnika i pogoń za uciekającymi z pola bitwy. Autorzy gry naprawdę postarali się, by uczynić rozgrywkę jak najbardziej atrakcyjną i bliską realiom epoki. Musicie przygotować się na to, że Wasi bliscy będą przeklinać dzień, w którym twórcy gry się narodzili, bo nawet końmi Was od komputera nie oderwą.

Autorzy nie zapomnieli i o tych, którzy chcieliby trochę pogłówkować, ale nie mają aż tyle cierpliwości albo umiejętności, by staczać "epickie" bitwy. Zawsze możecie wcisnąć przycisk automatycznego rozstrzygnięcia. Zachęcam Was jednak, byście mimo wszystko jak najrzadziej z niego korzystali. Z czasem nabierzecie wprawy i odkryjecie, że trafiliście do raju. Poprzeczka dla kolejnej gry "Total War" została ustawiona naprawdę wysoko.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones